Chodźcie, kumie, na jednego
757
tytuł:
Chodźcie, kumie, na jednego
gatunek:
duet komiczny
muzyka:
słowa:
- Dziękuję wam pięknie, ale gorzołki to jo nie piję. Kiedyś to jo piłem, ale od ostatniego razu jak mnie plecy rozbolały, to żem przestoł.
- Jak to, od gorzołki was plecy rozbolały? Może żołądek?
- Nie, plecy mnie bolą! Bo jak’m się ostatni roz upił, to mnie baba strasznie mietłą stłukła! Ha, ha, ha!
- No to wy nie jesteście gospodorzem w chałupie, co? Jakby mnie tak baba rządziła, to jakbym odpadł od płotka, to bym jej takie lanie sprawił, że ino patrz!
- Kiedy jo się boję...
- Czego się boicie?
- Żeby mnie portki nie spadły, jak od ... Moja to jeszcze nie jest tako zło, nie! Wytłucze ta czasem człowieka, wytłucze, ale jo jej tyż nie przestaję być dłużnym. Ona mnie pierze, to potem jo ją pierę. I tak się pierzemy we dwójkę, żeby się w małżeństwie nie przykrzyło. Powiadam wam kumie, strasznie jest moja baba oszczędną. Wczoraj mi zrobiła ze swojej starej kiecki dwa krawaty, je, je...
- Fajne, ło... No to jeszcze nic, moja oszczędniejszo. Ona z moigo krawata zrobiła sobie modną suknię na bol!
- No, my tu gadu-gadu, a tu czas ucieko. No to chodźcie kumie na jednego!
- Oho, przyszli kumotrowie! Taro będzie weselej!
- O, zaro, zaro nam będzie weselej. Gorzałeczka ... groli, ha, ha, ha! Siadajta se kumotry, weź dukielem (?), dekielem, nie... To nam będzie we trójkę ciepli... No jakże wam ta gospodarka idzie? Bo u nas to dosić, dosić, u nos... Ino mi stary trocha zaniemógł... Ale ozdrowiał. Akuratnie tak szczęście chciało, że krucek (?) się wścikł i kaczkę pokąsoł, tom ci zrobiła sorniny, chłop się najodł i, powiadam Wam, kumie, jakby mu ręką odjął! No, ale co tam będziemy opowiadać sztrelki (?)-bąbelki. Muzykanty som, to nom zagrają, a wy kumie zaśpiewajta nam jaką piosneczkę!
- Kiedy żem nutę zostawił w chałupie!
- Ło, to tu jest Waliś, ten nam zaśpiwo! Będziesz co śpiwoł, co?
- Będę, ino grajta!
Jestem sobie chłopok młody-dy-dy
Ni mom wąsow, ani brody-dy-dy
Na konia wyskocę, szabelką się otoce
Bendom ze mnie panny rade-de-de
Pokochołem ci Pietrysię-się-się
Przecudowną widzi mi się-się-się
I zęby i oczy (?) - istny anioł Boży
Nie prędko się tako zdarzy-rzy-rzy
23.01.2019
Objaśnienia:
1)
kum
-
ziomek, znajomy, przyjaciel (kum, kmotr - dawniej ojciec chrzestny) także: onomatopeja odgłosu żab
Tekst od Bartłomieja i Zenka.
- Dziękuję wam pięknie, ale gorzołki to jo nie piję. Kiedyś to jo piłem, ale od ostatniego razu jak mnie plecy rozbolały, to żem przestoł.
- Jak to, od gorzołki was plecy rozbolały? Może żołądek?
- Nie, plecy mnie bolą! Bo jak'm się ostatni roz upił, to mnie baba strasznie mietłą stłukła! Ha, ha, ha!
- No to wy nie jesteście gospodorzem w chałupie, co? Jakby mnie tak baba rządziła, to jakbym odpadł od płotka, to bym jej takie lanie sprawił, że ino patrz!
- Kiedy jo się boję...
- Czego się boicie?
- Żeby mnie portki nie spadły, jak od ... Moja to jeszcze nie jest tako zło, nie! Wytłucze ta czasem człowieka, wytłucze, ale jo jej tyż nie przestaję być dłużnym. Ona mnie pierze, to potem jo ją pierę. I tak się pierzemy we dwójkę, żeby się w małżeństwie nie przykrzyło. Powiadam wam kumie, strasznie jest moja baba oszczędną. Wczoraj mi zrobiła ze swojej starej kiecki dwa krawaty, je, je...
- Fajne, ło... No to jeszcze nic, moja oszczędniejszo. Ona z moigo krawata zrobiła sobie modną suknię na bol!
- No, my tu gadu-gadu, a tu czas ucieko. No to chodźcie kumie na jednego!
- Oho, przyszli kumotrowie! Taro będzie weselej!
- O, zaro, zaro nam będzie weselej. Gorzałeczka ... groli, ha, ha, ha! Siadajta se kumotry, weź dukielem (?), dekielem, nie... To nam będzie we trójkę ciepli... No jakże wam ta gospodarka idzie? Bo u nas to dosić, dosić, u nos... Ino mi stary trocha zaniemógł... Ale ozdrowiał. Akuratnie tak szczęście chciało, że krucek (?) się wścikł i kaczkę pokąsoł, tom ci zrobiła sorniny, chłop się najodł i, powiadam Wam, kumie, jakby mu ręką odjął! No, ale co tam będziemy opowiadać sztrelki (?)-bąbelki. Muzykanty som, to nom zagrają, a wy kumie zaśpiewajta nam jaką piosneczkę!
- Kiedy żem nutę zostawił w chałupie!
- Ło, to tu jest Waliś, ten nam zaśpiwo! Będziesz co śpiwoł, co?
- Będę, ino grajta!
Jestem sobie chłop pod młoty-ty-ty
Nie mom wąsów ani brody-dy-dy
Na konia wyskoczę, a Felkom otoczę
Że tom ...
Pokochołem ci Pietrysię-się-się
Przecudowną widzi mi się-się-się
I zęby i oczy (?) - istny anioł Boży
Nie prędko się tako zdarzy-rzy-rzy
Ni mom wąsow ani brody-dy-dy
Na konia wyskocę, szabelką się otoce
Bendom ze mnie panny rade-de-de